Militarna Majówka!

Już za kilka dni majówka, dlatego czas na… Odpoczynek! Przychodzimy do Was z planem na niezapomniany weekend. Artykuł polecany szczególnie dla Panów.
Uwaga! Plan działania opracowany został do perfekcji, a każdy z Was będzie mógł poczuć się jak prawdziwy dowódca przed stoczeniem decydującej bitwy. A co najlepsze w tym wszystkim – następnego dnia nikt nie gdera Wam nad uchem, że za dużo wypiliście. No magia! Ale do rzeczy – przedstawiam Wam plan działania tego, jak dokonać cudu nad Wisłą przechytrzając żonę i organizując imprezę majówkową w stylu militarnym.
I tu święta zasada – Mężczyzna już raz kobiety posłuchał i go z raju wygnali :)
Do dzieła! Kiedy masz zamiar zmienić majówkowe plany Twojej partnerki, musisz liczyć się z tym, że źle przeprowadzona akcja może zakończyć się porażką, a co gorsze utratą pozycji w łóżku przynajmniej na kilka dni. Dlatego skup się teraz, bo nie będę dwa razy powtarzać!
- Sytuacja przed bitwą – zorientuj się, w jakim nastroju jest Twoja partnerka, jeśli ma gorsze dni, odpuść od razu, chyba że pójdziesz do niej z czekoladkami, to możesz wtedy jakoś się dogadać. Musisz być jak prawdziwy szpieg – najpierw zapytaj jak się czuje, niech wie, że się troszczysz. Później powiedz, że widzisz ile pracuje i że doceniasz jej wysiłek. Dlatego zależy Ci na tym, żebyście razem spędzili wieczór i dobrze się bawili. A nigdzie nie jest lepiej niż w domu :) To fundamenty masz już zbudowane. Idziemy dalej.
- Planowanie operacji – kiedy dojdzie do głównej konfrontacji, musisz być przygotowany na każdą możliwość, dosłownie każdą. Jeśli usłyszysz jakikolwiek zarzut, pamiętaj, żeby mówić, że to specjalnie dla niej, bo bardzo doceniasz jej umiejętności planowania, logistyki i pełnego profesjonalizmu, a poza tym nie miałeś jeszcze okazji pochwalić się przed kolegami tak wspaniałymi cechami swojej partnerki i chciałbyś w końcu to zrobić. A koleżanki na pewno będą Ci zazdrościć, że Ty własnymi siłami dokonałaś takiego cudu.
- Przebieg bitwy – marsz zbliżania – natarcie planowe. Przy wybadaniu terenu zasialiśmy już ziarenko pozostania w domu – teraz musimy pomóc temu nasionku wyrosnąć.
– Kochanie, pamiętasz jak mówiłem, żebyśmy zostali w domu?
– Tak, a co już pewnie idziesz z kolegami na piwo?
– Nie skądże znowu, chciałem tylko zaproponować – może zaprosilibyśmy jeszcze paru znajomych i zrobili imprezę jak za dawnych lat?
Jeśli dobrze przemyślałeś punkt drugi i poprowadzisz wszystko bezbłędnie, możesz stanąć przed lustrem i jak Robert De Niro w „Taksówkarzu” wygłosić swój monolog. - Zwycięstwo – wszystko ustalone, to teraz bierzemy się za zakup odpowiedniego wyposażenia, akcesoriów, farb maskujących i wszystkiego, co potrzebujemy, by nasz dom zmienił się w prawdziwe militarne pole czy bazę wojskową.
Siatki maskujące, bazy i przeszkody
Jeśli Twoi znajomi mają dzieci, a chcesz, żeby przyszli, zorganizuj przestrzeń dla mniejszych miłośników militariów. Doskonale sprawdzi się kartonowy czołg i baza z krzeseł, koców i poduszek lub namiot. Nie wiem jak Ty, ale ja tęsknię za tym jak cholera. Pamiętam, jak z moim bratem budowaliśmy bazy – wszystko, co się nadawało, lądowało w naszym pokoju. A później braliśmy słodycze z barku i latarkę z piwnicy i udawaliśmy, że opowiadamy straszne historie. Pamiętam jeszcze, jak każdy z nas zbudował swoją fortecę i rzucaliśmy się kulkami papieru albo zabawkami. TO DOPIERO BYŁY CZASY – pozdzierane kolana, oranżada w proszku i bieganie po dworze, dopóki nie zrobiło się ciemno... Ale wracając do tematu – siatki maskujące – do wyboru masz siatki w kamuflażu zimowym (Snow Camo), pustynnym (Desert 3-color albo Desert 6-color) lub tradycyjnym, czyli Woodland, DPM lub UCP. Jak to mówią: od koloru do wyboru. Wnętrze zamaskowane to czas na zakamuflowanie elementów ciała. Najważniejsze – kupuj tylko te nietoksyczne i bezwonne. Kumpel raz zaryzykował chińską podróbkę i spędził noc na drinkach z wapnem. Brawo on. Malowanie twarzy to podstawowy element militarnej imprezy. W zależności od ilości kolorów możesz stworzyć efekt 2- lub 3-wymiarowy. Przy nakładaniu farb kamuflażowych obowiązują 3 proste zasady – jak w pożyciu małżeńskim – DOKŁADNIE, WSZĘDZIE i CZĘSTO. To na ten temat wiecie już wszystko ;)
Mięcho, kiełbasa i ziemniaki
Prawdziwą miłością, oczywiście zaraz po drugiej połówce i dzieciach, jest mięso. Dlatego nigdy nie może zabraknąć go na stole. Mieszkańcy domów – na ogródku rozpalić grilla albo zrobić małe ognisko. Natomiast tym, którzy mieszkają w bloku, polecam piekarnik albo balkon sąsiadów, którzy mieszkają na ostatnim piętrze. Ostatecznie zostaje włam na dach bloku, ale tego osobiście nie polecam. Jako dodatek proponuję pieczone ziemniaki, jakieś sałatki i dobry napitek. I tu Twoja partnerka powinna dostać minimum Nobla, Oscara, Złote Globy i inne zaszczytne nagrody za wszystkie przygotowane rzeczy. Tak Panowie, doceniajcie to, że Wasze kobiety dla Was gotują, bo niestety mężczyźni nie zawsze mają talent do tego, żeby z jednego produktu zrobić kolację.
A jeśli nie chce Wam się wszystkiego przygotowywać, to zawsze jest opcja, że każdy musi coś ze sobą przynieść. Plus taki, że mniej zmywania i sprzątania.
Stroje i ghillie suit
Motyw imprezy zobowiązuje do odpowiedniej stylizacji. Twoja partnerka może tu szaleć – kombinować, łączyć, przebierać się i cały ten pozostały babski grajdołek. Uwaga! Jeśli żona nie wie co ubrać, a tak jest zawsze, to podpowiedz jej, że wspaniale prezentowałaby się w stroju seksownej wojskowej pielęgniarki albo pani oficer w trochę bardziej niecodziennym stroju. Z Tobą najprawdopodobniej nie będzie problemu – jeżeli jesteś miłośnikiem myślistwa, militariów albo gry w paintball, to ubranie się nie stanowi żadnej przeszkody. Zawsze można zainwestować w Ghillie Suit, a później wykorzystać go do polowań.
PS Nie próbujcie wychodzić w tym stroju do cywilów na ulicę, w szczególności, gdy nie jesteście pewni swojej trzeźwości. Taka zabawa kończy się albo polowaniem na Yeti, albo udawaniem krzaka i straszeniem ludzi. Może ubaw jest gwarantowany, ale przez następne dni możesz walczyć z przeziębieniem o przetrwanie.
I to by było na tyle w temacie militarnych imprez. Tak naprawdę wszystko zależy od Waszej wyobraźni i pomysłów. Moja rada dla Was – jesteś jedyną osobą na świecie, która może wykorzystać swój potencjał, więc nie marnuj tego, co masz; nie siedź na kanapie jak typowy couch potato i spędź majówkę aktywnie ze znajomymi! :)
Autor: Joanna Rassmus