Jaką piłę survivalową wybrać? Odkryj 3 ciekawe modele

W sztuce przetrwania, jak i w bushcraftcie jest kilka podstawowych wartości, o które musimy zadbać. Jednymi z najważniejszych jest schronienie oraz pozyskanie i utrzymanie ciepłoty ciała np. przez rozpalenie ognia. W obydwu przypadkach pomoże nam sprawna praca z drewnem, a do takiej roboty niezastąpionym okazuje się dobry sprzęt survivalowy. Najszybszym i najlżejszym narzędziem do pozyskania i porcjowania drewna jest po prostu piła survivalowa. Nożem często pracuje się o wiele dłużej, a siekierka może okazać się trochę za ciężka na wyprawę. Dlatego przedstawię Wam 3 propozycje lekkich i składanych pił, które miałem okazję przetestować na swojej ostatniej wyprawie.
Na pierwszy ogień poszła piła składana firmy Max-Fuchs – przed złożeniem swoim wyglądem przypomina podłużną czarną rurkę - długość koło 40 cm. Byłem mocno zniechęcony, kiedy pakowałem ją do plecaka - nie wiedziałem, czego do końca się spodziewać. Jednak ku mojemu zaskoczeniu prostota złożenia tej piły pozytywnie mnie zaskoczyła. Szybko skręciłem części umieszczone wewnątrz rurki i zabrałem się do pracy. I tu jeszcze większe zaskoczenie! Piła ta przedzierała się przez każde drewno, jakie jej serwowałem. System w żaden sposób się nie poluzował, a śrubki trzymały nawet podczas najcięższej pracy.
Wiedziałem, że czekają jeszcze na mnie dwie piły, więc z uśmiechem zabrałem się do dalszych testów. Moją drugą ofiarą stała się piła druciana marki Mil-Tec. Bardzo poręczna, kompaktowa i zmieści się chyba wszędzie - od kieszeni spodni, przez przegródkę portfela czy organizer. Dzięki bardzo niskiej wadze jest całkowicie niewyczuwalna w plecaku, co zapewnia jej ogromną przewagę nad pozostałymi typami pił. Możliwości pokazane na opakowaniu zrobiły na mnie spore wrażenie, choćby ścinanie położonych wysoko gałęzi drzew. Jednak piła sprawowała się zupełnie inaczej, niż pokazano na obrazku. W przypadku cieńszych patyków piła jak najbardziej daje radę. Niestety przy rżnięciu średniej i dużej średnicy gałęzi, trochę zawiodłem się - piła nie wytrzymała presji - łańcuszek parę razy klinował się w drewnie, a na koniec testów mocowania drutów lekko się powyginały, więc dalsze cięcie drewna okazało się niemożliwe. Dodatkowym minusem okazały się wżynające w ręce kółka. Choć w sumie jest też w tym plus - z piły możesz korzystać, mając założone rękawice :)
Trzecia wybranka, którą postanowiłem zabrać ze sobą do lasu to składana piła, która swoim wyglądem przypomina duży składany nóż. Podczas testu wypróbowałem model Wolverine Folding Saw marki Highladner, który poradził sobie doskonale z każdym zadaniem. Nie dość, że okazała się wygodna w przenoszeniu, to jeszcze wygodna w użytkowaniu. Zastosowane na rękojeści ogumienie zapewniało pewny chwyt zarówno w rękawiczkach, jak i bez nich. A sztywne, 18-centymetrowe ostrze w żaden sposób nie klinowało się w drewnie, jednocześnie doskonale i szybko wżerając się w drewno. Sprawność i precyzja, jaką reprezentuje piła survivalowa Wolverin, pozwala mi w pełni zaufać temu produktowi. Dodatkową zaletą tej piły jest blokada, która uniemożliwia złożenie się narzędzia podczas pracy, więc zdecydowanie stawiam na połączenie szybkości, przyjemności i bezpieczeństwa.
To nadszedł czas na podsumowanie, które umożliwi Ci wybór Twojego nr 1. Piła od firmy Highlander to narzędzie do zadań specjalnych - radzi sobie z najtrudniejszymi zadaniami, można ją mieć pod ręką lub w dedykowanych kieszeniach do plecaków. A co najważniejsze, od razu po wzięciu narzędzia w dłoń, jest gotowa do pracy. Podobnie jest z piłą składaną Max-Fuchs, choć wymaga złożenia, to myślę, że może ona spokojnie zająć miejsce na równi z piłą Wolverin. Porównywalnie szybko radzi sobie z różnymi wielkościami drewna. Jej dodatkowym autem jest niska waga i poręczność, co jest przydatne, w szczególności, gdy ma się ograniczone miejsce w plecaku. To została jeszcze piła druciana Mil-Tec... Niestety z czystym sumieniem nie mogę jej polecić na dłuższe wyprawy survivalowe. Może i jest to całkiem poręczny element wyposażenia awaryjnej puszki przetrwania, ale niestety ja na niej się zawiodłem. Godna polecania jest za to piła ręczna z wymiennymi brzeszczotami i z wygodną rączką. Nie wziąłem jej na testy, ale to ciekawe rozwiązanie. Na koniec mam jeszcze krótkie zestawienie:
Parametr | Piła Składana Max-Fuchs | Piła Ręczna Druciana Mil-Tec | Piła Składana Wolverine Folding Saw Highlander |
---|---|---|---|
Cięcie drewna | 9 | 2 | 10 |
Poziom bezpieczeństwa użytkowania (blokada) | 6 | 2 | 9 |
Szybkość cięcia | 10 | 2 | 10 |
Wygoda transportu | 8 | 10 | 7 |
Wygoda użytkowania (w rękawicach lub mokrych rękach) | 7 | 7 | 9 |
Łatwość obsługi | 6 | 8 | 8 |
Waga | 7 | 10 | 7 |
Łączna liczba punktów | 40 | 44 | 35 |
Piły survivalowe na kolejnej wyprawie testował dla Was:
Patryk 'Qki' Kwela