5 gestów, których warto unikać podczas podróży

Mówi się, że podróże kształcą. Owszem, jednakże warto dokształcić się też przed podróżą. Wszystko po to, by nie zaliczyć „wtopy”. Często owe pomyłki mogą wynikać z nieznajomości zwyczajów. Te, bywają zgoła odmienne w różnych częściach świata. Żyjemy w czasach, w których nie jest problemem przemieścić się z jednego końca świata na drugi. Dzięki temu możemy poznawać coraz to nowsze kultury. My z okazji Światowego Dnia Turystyki przygotowaliśmy mini wademekum podróżnika. Wybraliśmy 5 gestów, których pokazywania powinieneś unikać podczas podróży.
Na wstępie warto zaznaczyć, że nie skupialiśmy się na gestach oczywistych, takich jak pokazanie środkowego palca lub „figa z makiem”. W większości szerokości geograficznych te gesty są obraźliwe. Lepiej skupić się na mniej oczywistych sytuacjach.
Kciuk w górę
Jeśli coś nam pasuje i wszystko jest okej, zdarza się nam posłużyć gestem kciuka uniesionego w górę. Ten znak znany jest nam z tradycji starożytnego Rzymu. W ten sposób głowa państwa ułaskawiała przegranych gladiatorów. W takich rejonach świata jak Bliski Wschód, Europa Południowa, Rosja oraz Zachodnia Afryka uchodzi za bardzo obraźliwy i wulgarny. Gdzieniegdzie oznacza mniej więcej tyle, co wyciągnięty środkowy palec lub propozycja stosunku seksualnego.
Kręcenie głową na tak
W naszym regionie przyjęło się, że kiwamy głową w celu potwierdzenia jakiejś informacji, a kręcimy w lewo i prawo, gdy się z czymś nie zgadzamy. Okazuje się jednak, że w innych krajach nie jest to takie oczywiste. Niespodzianka może spotkać Cię, będąc w Bułgarii. Załóżmy, że chcesz zapytać Bułgara, czy jest wolny stolik w restauracji, ten kiwa głową na tak, jakby potwierdzał, że owszem. A jednak nie! W Bułgarii kręci się głową na tak, a kiwa góra dół na nie.
Otwarta dłoń
Wysunięta otwarta dłoń w naszym kręgu kulturowym nie musi od razu oznaczać czegoś negatywnego. Wykonujemy ten gest, gdy chcemy przekazać komuś, by chwilkę zaczekał z wypowiedzią, bo jesteśmy zajęci czymś innymi. Natomiast wybierając się do Afryki, Grecji, Pakistanu czy Japonii, warto pamiętać, że otwarta dłoń oznacza zniewagę i obrazę. Dlatego, jeśli będziesz chciał przekazać mieszkańcowi powyższych krajów, żeby chwilę się wstrzymał – nie stosuj tego znaku.
Wskazywanie palcem
W Europie zdarza się nam przywołać kogoś za pomocą wskazania palcem serdecznym. Jeżeli planujesz wybrać się do Azji, np. na Filipiny to lepiej nie wykonuj tego gestu. Jest uważany za powszechnie obraźliwy, zwłaszcza w stosunku do kobiet. W tamtej części świata nawołuje się w ten sposób psy. Dlatego warto unikać tego znaku, by nie wdać się w zbędne nieporozumienie z lokalnymi.
Znak zwycięstwa
Tak zwana Victoria, czyli palec serdeczny i środkowy ułożony w literę „V”. Gest ten oznacza zwycięstwo i kojarzy nam się bardzo pozytywnie. Jeśli planujesz wyjazd do Wielkiej Brytanii, Australii lub Nowej Zelandii pamiętaj, by pokazując ten znak nie kierować tyłu dłoni w stronę rozmówcy. W takiej sytuacji może być to odebrane jako obraza i oznacza to samo, co pokazanie środkowego palca.
Kiedy nie zna się lokalnego języka, często gest załatwia wszystko. Zwykłe pokazanie dłonią, grymas na twarzy, może decydować o tym, czy rozmówca zrozumie nasze intencje. Dlatego przed jakąkolwiek podróżą warto poświęcić chwilę na zapoznanie się ze zwyczajami danej społeczności. Tak, by później nie narazić się na niepotrzebne nieporozumienia.
Autor: Jakub Dobrzyński